Srebrno czarna moneta z dodatkami koloru czerwonego charakterystycznego dla imprez IronMana. Na pierwszy rzut oka literka M wygląda na obdrapaną. Po dokładniejszym przyjrzeniu to kontury kontynentów. Awers ukazujący gorącą afrykę z zaznaczonym logo 70.3 IM na samym południu w miejscowości Nelson Mandela Bay. To ona ukazała się nam na samym początku odprawy przed 70.3 IM Astana. Prowadzący powiedział, że to o nią będziemy się ścigać następnego dnia. Przez moją głową przeszła wtedy tylko jedna myśl … ścigać to ja się będę co najwyżej z samym sobą …  

Tydzień temu w Astanie spełniły się dwa moje marzenia. Debiut na 70.3 IM to ten z tych bardziej namacalnych – przygotowywałem się do niego solidnie, jednak sam wynik zaskoczył na mecie chyba najbardziej mnie samego. Tego dnia jednak zadziało się coś jeszcze …

Kilka miesięcy temu napisałem sobie na kartce, że chciałbym być uczestnikiem Mistrzostw Świata w triathlonie. To marzenie z kategorii tych NICE TO HAVE … długoterminowych. Debiutując na połówce chciałem jedynie (a może aż?) ukończyć ją w zdrowiu i radości. Na pewno nie jechałem tam po tą wymarzoną przez wielu triathlonistów monetkę …

Na tydzień przed startem Kasia zadała mi pytanie, czy mam szansę powalczyć o slota (kwalifikacja na MŚ). Odpowiedź była prosta:

W poprzednim tygodniu nie nadążałem praktycznie odpisywać na Wasze wiadomości. Bardzo dziękuje, za każde dobre słowo! Dopytywaliście jak można się zakwalifikować na MŚ. Pomyślałem, że spiszę to wszystko, bo jak życie pokazało, prawda jest taka, że każdy z nas ma szansę w niej uczestniczyć. To okazja z tych, z których się nie rezygnuje …

IronMan to komercyjna impreza. Kto był zdążył się przekonać, że jak to w życiu płacimy za logo. Start w imprezach sygnowanych czerwoną Mką nie jest tani. Pakiet startowy w Kazachstanie kosztował w okolicy 200 dolarów (podobna cena jest na całym świecie. Do tego trzeba doliczyć koszty dojazdu, mieszkania itp. Każda z imprez posiada dedykowaną specjalnie dla niej ilość slotów na imprezę rangi mistrzowskiej. W przeciwieństwie do mistrzostw na pełnym dystansie, które organizowane są rok w rok na Hawajach, te na połówce co roku odbywają się na innym kontynencie. Dwa lata temu była to Australia, rok temu Ameryka Płn. 2018 rok to Afryka, żeby w przyszłym roku zawitać do Nicei. Miejsce mistrzostw ma spore znaczenie – związane jest z kosztami i o ile podróż do europejskiej Nicei w przyszłym roku będzie dla nas akceptowalna w kosztach to ponad 24 godzinny lot do Port Elizabeth na południu afryki to już spory wydatek…

IRONMAN 70.3 World Championship rozgrywać się będzie 1 i 2 września. Pierwszego dnia na trasie znajdą się kobiety, żeby drugiego dnia do wyścigu przystąpili panowie. Organizatorzy przewidują około 6000 zawodników, którzy swoje kwalifikacje zdobywali na ponad 100 imprezach na świecie przez cały rok. Pierwsze kwalifikacje można zdobyć już na rok przed mistrzostwami, z ostatnią szansą pod koniec czerwca. Blisko 190 000 osób ma szansę na wystartowanie w tej niepowtarzalnej sportowej imprezie. 3% – tylu uczestników będzie szczęśliwcami, którzy zrealizują jedno ze swoich sportowych marzeń.

Dla porównania – Mistrzostwa Ameryki na dystansie olimpijskich w których wezmę udział w sierpniu kwalifikują wszystkich z danej imprezie, którzy znajdują się w pierwszych 10% swojej grupy wiekowej. Konkurencyjny Challenge daje szansę pierwszym 6 osobom w każdej AG, jednak nie niżej jak 10-tej osobie.

Zaraz po dekoracji zwycięzców w poszczególnych AG rozpoczyna się ceremonia przyznawania slotów. Wszyscy, którzy są chętni zaproszeni zostali przed scenę. Usiedliśmy z Bartkiem w pierwszym rzędzie. Bartas jechał do Astany z jednym celem – zdobyć kwalifikacje. Zajął drugie miejsce w swojej kategorii wiekowej – była spora szansa, że slot będzie jego, jednak niepewność towarzyszy zawsze do samego końca.

Jak to działa w praktyce? Spójrzmy na zawody w których debiutowałem na 1/2 IM. Do zdobycia było 50 slotów na około 1086 zarejestrowanych uczestników. Szansa na zdobycie wartościowego żetony wynosiła więc jak 1 do 21. Sloty rozłożone są na kategorie wiekowe. Początkowo organizatorzy zapowiedzieli, że na każdą z AG (age group) przypadną po dwie kwalifikacje, jednak zgodnie z ogólnymi zasadami IM zostały one rozdzielone proporcjonalnie do liczby uczestników w danej kategorii wiekowej – minimum jeden. 

Jeżeli na daną kategorię wiekową przypada np. 7 slotów to pierwsze 7 osób które zameldowały się na mecie mają szansę na zgarnięcie slota. Warunki są dwa. Dana osoba musi osobiście być na ceremonii, oraz mieć ze sobą kartę kredytową z której w jednej chwili ściągane jest blisko 500 dolarów. 

W przypadku gdy szczęśliwiec nie jest obecny na sali (wyczytywany jest 3 razy) następuje tak zwany roll down. Kwalifikacja przechodzi na następną osobę z danej kategorii wiekowej i tak do momentu, aż wszystkie zostaną rozdane. Jeżeli zostaną jakieś wolne, przechodzą one do najliczniejszej grupy. Jedna uwaga – damskie sloty w przypadku nie wykorzystania nie są transferowane do mężczyzn. 

Często jest to bardzo czasochłonne dlatego też w Astanie wyczytywanych było 10 pierwszych osób. Następnie zapraszano chętnych na slota na scenę i weryfikowano czasy na mecie. Najszybsi w ramach dostępnych slotów otrzymywali kwalifikacje i zapraszani zostali do stoiska gdzie od razu pobierana została opłata.

Zaczęliśmy od kobiet – najstarsze do najmłodszych, a następnie przeszliśmy do nas – panów. Stopniowo schodziliśmy kategoria po kategorii, aż doszliśmy do M35-M39. Czas w debiucie 4:47:45 dał mi 19 miejsce w kategorii wiekowej na 228 osób.

Na mecie zameldowało się 838 mężczyzn oraz 100 kobiet. Oznaczało to, że dla nas przypadało 41 slotów. 228 slotów z 838 to szansa dla 10 osób na bilet do RPA. Będąc na 19 pozycji – conajmniej połowa osób szybszych ode mnie musiałaby zrezygnować z tej szansy. Dużo, a z drugiej strony mało. W minionym roku można było zaobserwować, że nie tylko topowi zawodnicy wykorzystywali co dał im los – głównie ze względu na koszty. Rozmawiając z Ewą, która wygrała swoją kategorię początkowo też chciała zrezygnować. Udało nam się ją namówić, że to szansa, której kiedyś może nie mieć i żeby nie myślała na tą chwilę o kosztach. Ewa jest w tej chwili posiadaczką swojej monetki!

Kiedy doszliśmy do mojej kategorii prowadzący poprosił aby wszyscy chętni wstali. Było nas 12 osób – 2 z nas musiało odpaść. Po kolei podchodziliśmy i weryfikowaliśmy nasze czasy, a ja wciąż nie wierzyłem w to co się dzieje. Pozostali pytali mnie jaki miałem czas i robili wielkie oczy. To powoli uświadamiało mi, że byłem szybszy od nich. Nie od jednego, nie od dwóch, a od kilku. Po chwili zostałem wyczytany … jako 4ty dostałem szansę na wyjazd na Mistrzostwa Świata na 1/2 IM !!!

Spotkałem się z komentarzami, że 4:47 to żaden wynik na Mistrzostwa. Nie jest to wynik z czołówki, ale na ten wynik ciężko zapracowałem! W Afryce nie będę ścigać się o zwycięstwo. Dla mnie to będzie niesamowita przygoda – kiedyś grubas, ktoś kto unikał sportu jak ognia dostaje szansę na bycie uczestnikiem Mistrzostw Świata – z takich okazji się nie rezygnuje. To będą zawody jak każde inne – będę walczyć z samym sobą, próbując przekroczyć kolejne własne granice! Może i zajmę tam 100 lub 200 miejsce … nadal jednak będę jedną z 6000 osób, które były na Mistrzostwach – to będzie kolejna przygoda życia!

Uwierzcie w siebie i jeżeli kiedykolwiek będziecie mieli okazją jaka przydarzyła się mi – wykorzystajcie ją. To nie musi być zdobycie slota. Niech to będzie cokolwiek, czego się obawiacie. Coś o czym marzycie.

Wyznaczajcie sobie cele!

Przekraczajcie granice!

Bierzcie życie pełnymi garściami!