Wiadomo, że weekend a szczególnie niedziela to idealny moment na dłuższe wybieganie, czy inny mocniejszy akcent treningowy. Z rana pobiegaliśmy z chłopakami – oni zrobili sobie swoje rozbieganie, a ja w tym czasie próbowałem dorównać im kroku i robić swój drugi zakres. Ale nie o tym dzisiaj :) O bieganiu będziecie mogli poczytać jutro w podsumowaniu tygodnia, a teraz o czymś, co już dawno chciałem Wam polecić! Chłopaki też na co dzień mocno trenują i chyba zgodzą się ze mną, że to co dziś zrobiliśmy po treningu to idealna rzecz na całkowite zresetowanie głowy i mocne wejście w kolejny tydzień treningowy.
Kojarzycie pewnie filmy typu Szklana Pułapka, gdzie oczywiście główny bohater ma jedyne 5 minut na uratowanie siebie i wszystkich zakładników :) Te ujęcia gdzie widać, że czas ucieka i zostało jeszcze 15, 14, 13 … sekund aż wszystko wybuchnie w powietrze …
To co Wam chę polecić to właśnie pobawienie się w uciekający czas – nie koniecznie w coś co ma zaraz wybuchnąć, ale gwarantuję Wam, że podczas tych 60 minut nie będziecie myśleć o niczym innym. To będzie równo godzina, kiedy wyłączycie się całkowicie ze świata zewnętrznego, a jedyne o czym będziecie myśleć to o tym jak ze sobą współpracować i jak rozwiązać pewne zadanie.
To o czym mówię to zdobywające ostatnio popularność gry reality w których zostajecie zamknięci w obcym Wam pokoju na 60 minut (są też wersje 45 minutowe). Na początku zostaje Wam przedstawiona historia, jako wprowadzenie – nam np. dzisiaj rozbił się samolot i znaleźliśmy się gdzieś w Afryce – znaleźliśmy jakąś Chatę Pustelnika, w której utkneliśmy bo zatrzasnęły nam się drzwi. Po 60 minutach wszystko miało się zapaść więc musieliśmy działać szybko.
Wchodzicie to całkowicie obcego Wam pomieszczenia, odpowiednio ucharakteryzowanego i do dzieła. Trzeba przeszperać dosłownie wszystko, bo każda pierdoła może mieć znaczenie. Ważne jest, aby ze sobą współpracować i dzielić się spostrzeżeniami. A czas ucieka. Musicie działać szybko. Bardzo fajnie gra się w to zarówno ze znajomymi, jak i z osobami, których za dobrze nie znasz, bo wtedy jeszcze silniej musicie pokazać jak umiecie sobie poradzić w kryzysowych sytuacjach. Bartosz i Kacper znają się całkiem dobrze, ja dopiero z nimi się poznaje, ale jak się okazało – wspólna pasja do biegania i sportu pozwoliła nam dobrze działać i udało nam się wydostać przed upływem 60 minut – dosłownie w ostatniej chwili. Moment kiedy widzisz na zegarze odliczające sekundy do końca gry – to trzeba przeżyć. Dziś akurat nie było tego zegara, ale w poprzednim miejscu gdzie byłem – taki czasomierz był i nieźle działał na psychikę. U nas w ostatniej minucie działaliśmy tak szybko, że całkiem nieźle radziliśmy sobie z zadaniem, które na pierwszy rzut oka wydaje się niewykonalne w 2 minuty.
Gwarantuje, że jak pójdziecie to zresetujecie się całkowicie. Jedyne o czym będziecie myśleć to, jak rozwiązać kolejne zagadki, dopasować do siebie brakujące obrazy czy też jak do cholery odczytać zaszyfrowany tekst z kawałka plastiku. Nie będzie Was interesowało to, czy ktoś zalajkował Wam już zdjęcie na fejsie, czy na zewnątrz pada deszcz albo o tym czy jesteście głodni.
Tekst Kapiego idealnie obrazuje to co dzieje się w takim pokoju:
„Bartosz, zobacz gdzie spadł by ten wąż, gdyby spadł …”
Ja jestem całkowicie zresetowany i nie mogę się doczekać kiedy znów zamkną mnie na 60 minut, aby móc zapomnieć o wszystkim co dzieje się na świcie. Szczerze polecam – takich miejsc jest coraz więcej w Polsce. Jak ktoś chętny to możemy się kiedyś umówić na wspólną ucieczkę.
Koszt wynajęcia pokoju to od 100 do 150 zł – jest to koszt za pokój więc dzielisz to na liczbę osób – ważne, aby upewnić się ile osób jest potrzebnych do rozwiązania zadań – są pokoje gdzie wystarczą dwie, a są i takie gdzie potrzebne są i 3 osoby.
Dwa miejsca w których już byłem to Room Escape oraz Escape Room :) Jak widać w nazwach nie są zbytnio kreatywni :)
Bawiliście się już w taką ucieczkę? Dajcie znać w komciach.
A jak spodobał się wpis i chcecie więcej rzeczy nie związanych z bieganiem, ale z fajnym sposobem na spędzanie czasu poza treningami to udostępnijcie posta dalej i dajcie znać co ciekawego jeszcze można zrobić dla siebie :)
Bawiliśmy się ale między jednym a drugim escapem wspomnianym w artykule, dzieli przepaść. Nie mniej jednak jak ktoś nie był nigdy to którykolwiek się nie wybierze, powinno się podobać, mi się najbardziej podobał http://domzagadek.pl/
Piszesz o naprawdę ciekawych rzeczach. Godne uwagi.