Zmiany, zmiany, zmiany … jedni panicznie się ich boją, dla innych to coś co nakręca do działania. Bez wątpienia należę do tej drugiej grupy. Nie lubię stagnacji – zawsze musi się coś dziać … nowe miejsca, nowi ludzie … to powoduje, że czuję, że żyję … i tak prawie po dekadzie przyszedł moment na kolejną zmianę … tym razem poważniejszą …
Kiedy blisko dziesięć lat temu pierwszy raz pojawiłem się w budynku przy Słowiczej cieszyłem się, że w nazwie mojego stanowiska pojawił się skrót CEE. Nie miałem pojęcia co się pod nim kryje, ale brzmiało tak poważnie … Pamiętam jak wracając z rozmowy rekrutacyjnej dzwoniłem do znajomych i mówiłem, że zaczynam pracę jako młodszy specjalista CEE… jak się później szybko okazało, to nic innego jak Europę Centralną i Wschodnią … i tak zaczęła się moja przygoda z wyjątkową firmą … Avon – firmą dla kobiet …firmą, która pokazuje, że mimo finansowego celu jaki ma, podobnie jak każda korporacja, ma też misję, z którą z dumą się utożsamiam. To niesamowite jest, że za pogonią za dolarami, kryje się na końcu reprezentantka – kobieta, a firma stara się jej pomóc stać być niezależną.
Przez dziesięć lat poznałem setki niesamowitych ludzi … nie jestem w stanie ich wszystkich wymienić, ale na pewno dla mnie najważniejsze są dwie – te dwie, który spotkały się ze mną podczas rozmowy rekrutacyjnej w wielkiej sali … Joanna Jaszczuk & Magdalena Klik (sorry Magda, dla mnie zawsze będziesz Klik). Dwie kobiety, które uwierzyły w młodego, nieopierzonego chłpca świeżo po studiach … w różnych odstępach czasu były moimi szefowymi a zarazem mentorami … Dwie wyjątkowe kobiety, od których bardzo dużo się nauczyłem. Ja uczyłem się od Asi biznesu, Asia ode mnie biegania :)
Przez dziesięć lat kilkukrotnie zmieniałem stanowiska. Zdobywałem doświadczenie w różnych obszarach biznesu. Potrzebowałem tego … kiedy czułem, że w danym miejscu już wszystko wiem, następowała zmiany – chciałem uczyć się czegoś nowego … zmieniała się firma, zmieniałem się też i ja :)
… tak po dziesięciu latach pojawiła się propozycja … Nie chcesz zmienić pracy? W głowie gonitwa myśli … przecież dobrze mi jest tu gdzie jestem … Mam wyrobioną „markę” swojej osoby. Znam biznes bardzo dobrze … a z drugiej strony może fajniej było by spróbować czegoś nowego? Przecież wyzwania to jest coś co mnie nakręca … może warto jednak opuścić te strefę komfortu?
I tak przez dziesięć lat:
Nie było łatwo podjąć decyzję, szczególnie wtedy gdy miejsce do którego przychodziłeś przez ostatnie 10 lat, stało się niemal, że Twoim drugim domem… Nie jest łatwo podjąć decyzję, kiedy masz obok siebie tylu wspaniałych ludzi, tyle przyjaźni … Nie jest łatwo opuszczać strefę komfortu …
Dlaczego o tym piszę?
Bo wierzę, że każda zmiana jest dobra. Kto nie ryzykuje nie pije szampana. Jeżeli kiedyś będziecie się zastanawiać nad zmianą to ja jestem za … Nigdy nie dowiecie się jak jest „inaczej” dopóki tego nie spróbujecie…
Jeżeli wygrasz – będziesz szczęśliwy, jeżeli przegrasz – będziesz mądrzejszy …. Trzymajcie za mnie kciuki :)
Mocno trzymam za Ciebie kciuki!! Wierzę, że to dobra zmiana i dzięki…, że pchasz mnie w nieznane a nie pozwalasz siedzieć w strefie komfortu. <3 Gdziekolwiek będziesz rób to co robisz bo robisz to dobrze i wierzę w Twój sukces! Do zobaczenia :-)
Good Luck!
Powodzenia! :)
„Nie lubię stagnacji – zawsze musi się coś dziać ” – zmiana pracy po 10 latach to zaprzeczenie tej myśli…
z jednej strony tak, z drugiej nie :)
Firma nie jest czyms co zmieniasz co chwila. Ja jak czulem sie juz znudzony w danym dziale to w te 10 lat zmienialem kilka razy stanowisko. Teraz przyszedl moment, ze czas na calkiem nowe wyzwanie