Jakiś czas temu zakochałem się w tym daniu i od tego czasu stało się ono stałym elementem mojego menu. Pojawia się w nim średnio raz na tydzień / raz na dwa tygodnie. Tydzień temu sprzedałem pomysł na „kiszę” Łukaszowi i Dorocie – w ciągu tygodnia już dwa razy robili – oczywiście z różnymi dodatkami. Jest proste w przygotowaniu nadaje się praktycznie na każdą porę dnia. Można je jeść na ciepło jak i na zimno, a „farsz” możemy łatwo wymieniać. Pierwszy quiche jaki jadłem, to ten klasyczny – z boczkiem i cebulą. Dzisiaj jednak chciałem Wam zaproponować wersję z łososiem, suszonymi pomidorami i szpinakiem.
- Ciasto kruche – placek wielkości tartownicy – ja używam gotowego – jest smaczne i nie trzeba babrać się z wyrabianiem ciasta,
- 3 jajka
- 30 dkg sera żółtego,
- 30 dkg wędzonego łososia,
- 15 dkg świeżego szpinaku,
- 250 ml śmietany,
- kilka suszonych pomidorów
- szczypta gałki muszkatołowej,
- sól, pieprz
- Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni, ciasto wykładamy do tartownicy, a następnie przykrywamy papierem do pieczenia i obciążamy, aby nie urosło – może to być groch, ja używam małych naczynek żaroodpornych. Wstawiamy do piekarnika na 15 minut
- Do miski ścieramy ser żółty, dodajemy jajka, śmietanę.
- Mieszamy i dodajemy startą gałkę muszkatołową oraz sól pieprz – można też dodać trochę ziół prowansalskich, bądź papryczkę żeby zaostrzyć smak. Powstała masa śmietanowo-jajeczna powinna być jednolita.
- Po 15 minutach, zdejmujemy papier do pieczenia i zostawiamy ciasto w piekarniku jeszcze przez 5 minut.
- Na ciasto wykładamy szpinak, suszone pomidory oraz łososia – bądź składniki, z którymi będziecie chcieli zrobić swoj quiche.
- Zalewamy wszystko masą śmietanowo-jajeczną i wstawiamy do piekarnika na około 35 minut – trzymamy tak długo, aż masa się zetnie i po włożeniu wykałaczki będzie ona sucha.
- Po wyjęciu, czekamy kilka minut aż ostygnie i gotowę – SMACZNEGO
Polecam też na zimno – idealne jako drugie śniadanie do pracy.