-
Pamiętam jak pierwszy raz usłyszałem o triathlonie – w Poznaniu miała odbywać się ćwiartka – pomyślałem wtedy, że 950 metrów jakoś przepłynę (choć nigdy nie uczyłem się pływać), 45 kilometrów to
-
Długi dystans wymaga sporych przygotowań – to kilometry, które trzeba mieć za sobą w rękach i nogach. To też potężny trening mentalny do zrobienia. Nie mniej jednak nie czułem, żebym trenował więcej niż
-
“Nigdy nie mówi nigdy” – od tego chyba powinienem zacząć opowieść o tym, jak przekroczyć linię mety IronMana. “Nigdy” nie marzyłem, aby pójść w tym kierunku – przecież przebiegnięcie samego
-
Przed debiutem poprosiłem kilka osób o rady na start. Wziąłem je sobie do serca i nie ukrywam, że bardzo mi pomogły podczas startu. Czuje się więc w obowiązku, żeby dać też coś od siebie kolejnym śmiałkom, którzy
-
Pięć lat temu nie wiedziałem czym jest triathlon. Dopiero co rozpoczynałem swoje pierwsze treningi do maratonu. Przebiegnięcie 42 kilometrów ciągiem wydawało się dla mnie rzeczą niewykonalną – jak to tak można
-
To były inny triathlon niż wszystkie w których brałem udział do tej pory. I to ta inność powodowała, że było ciekawie. W zasadzie wszystko było inne … Najważniejsza inność to ta, że zawody w końcowej fazie
-
Pierwszy raz triathlon w mojej głowie pojawił się 3 lata temu. W zasadzie jak dłużej pomyśle, to nie wiem, czy nawet wcześniej wiedziałem, że coś takiego w ogóle istnieje. To był rok 2013 – rok, w którym
-
Sieraków – kilkadziesiąt kilometrów od Poznania. Pamiętam jak dziś, jak przyjeżdżałem tam w ubiegłym wieku corocznie na wakacje z rodzicami. Często PKS-em. Jak tylko po lewej stronie wyłaniało się wielkie
-
Pierwsze dni października za nami. Termometry pokazują dość niespotykaną jak na tą porę roku temperatury, a prognozy na najbliższy weekend przewidują temperaturę bliską rekordowi Polski z 1966, kiedy to na słupkach
-
„Oboje są przekonani, że połączyło ich uczucie nagłe. Piękna jest taka pewność, ale niepewność piękniejsza. Sądzą, że skoro nie znali się wcześniej, nic między nimi nigdy się nie działo, A co na to
-
Maraton jest jak lot samolotem, którego kapitanem zostajesz Ty… właśnie Ty. Nikt inny. To od Ciebie zależy jak się do tego przygotujesz. To właśnie Ty jesteś najważniejszą osobą w tym locie. Maj 2013 –
7 listopada 2013 •
W Biegu • Views: 11203