Gdyby ktoś zaproponował mi kurczaka w galarecie jeszcze miesiąc temu to odprawiłbym go z kwitkiem.
Z tatarem było podobnie – kiedyś nie mogłem na niego patrzeć i nie wyobrażałem sobie, jak można w ogóle jeść surowe mięso. Jak widać popularne zakąski do wódeczki mi posmakowały choć jem je bez dodatku wysokoprocentowego :)
Pierwszy raz zjadłem nózki w galarecie jakieś 2-3 tygodnie temu przygotowane przez Panią Trenerową, czyli Dorotę. Oczywiście mówiłem, że to nie dobre i na pewno nie będzie mi smakowało, ale, że generalnie kiedyś na wszystko tak mówiłem to trzeba było spróbować. Okazało się, że nie jest to takie złe, a tak naprawdę, idealnie nadaje się na kolację, czy też drugie śniadanie do pracy. A wszystko to zdrowe i dobre dla biegacza, bo nie dość, że gotowane to jeszcze zawiera kolagen dla naszych kolan :)
Mimo, że potrzeba trochę czasu poświęcić na przygotowanie, bo gotowanie trwa około godziny, to samo przygotowanie zajmuje około 15-20 minut. Większość robi się sama, wystarczy tylko ze dwa trzy razy podejść do kuchni, a jak przygotujcie to będzie już na kilka dni.
Wczoraj przystąpiłem do próby przygotowania własnych galaretek i muszę przyznać, że wyszły całkiem całkiem. Oczywiście posiłkowałem się tu gorącą linią z Dorotą przez telefon, oraz przeszukałem kilka przepisów w necie i udało się wziąć trochę z tego, trochę z tamtego i oto on. Przepis na warzywne galaretki.
Składniki (12 galaretek):
- Dwie podwójne piersi z kurczaka,
- puszka groszku,
- dwa listki laurowe,
- dwie kuleczki ziela angielskiego,
- dwie marchewki,
- puszka kukurydzy w mini kolbach,
- 3 ząbki czosnku,
- 3 duże różyczki brokuła,
- paczka żelatyny,
- łyzeczka ziaren kolendry,
- sól, pieprz,
- cytryna i oliwa do pokropienia
Gotujemy:
- Do garnka wlewamy około 1.5 litra wody, wkładamy do niej piersi z kurczaka, marchewki oraz przyprawy (liść laurowy, ziele angielskie, sól, pieprz oraz kolendrę) – gotujemy aż marchewka i kurczak będą miękkie – mi wyszło około 55 minut.
- Marchewkę kroimy na plasterki, kurczaka drobno siekamy.
- Brokuła blanszujemy, czyli wrzucamy na 5 minut do gorącej wody – dzielimy na małe różyczki.
- Do miseczek / filiżanek / formy na muffinki – co macie pod ręką wkładamy na spód marchewkę, na to kurczaka, groszek, brokuła oraz kukurydzę pokrojoną na małe kawałeczki.
- Żelatynę (około 5 łyżek) rozpuszczamy w małej ilości wrzątku a następnie dodajemy do wywaru.
- Zalewamy nasze miseczki galaretą i odstawiamy do lodówki na całą noc.
Podajemy z cytryną i pokropione oliwą. Dla mnie idealnie pasuje do tego ciemne pieczywo, i jak sobie myślę po fakcie to chętnie dodałbym do tego jeszcze jajko :)
Smacznego :)