fbpx

Zmiany, zmiany, zmiany, czyli nowa praca, nowa przygoda, nowe wyzwania.

Published on: 26 października 2020

Filled Under: Lifestyle, Motywacja

Views: 68018

Tags: , ,

Rok 2020 to niewątpliwie rok zmian … z dnia na dzień zaczynamy chodzić w maseczkach, wirus wywraca życię większości z nas do góry nogami. Nie znam osoby, której pracowa branża nie została dotknięta przez konsekwencje jakie niesie mniejszy, lub większy lockdown. To czas, który wystawia na próbę nasze nerwy, naszą cierpliwość, nasze opanowanie. Im dłużej siedzę w biznesie, jak i w triathlonie tym bardziej dochodzę do wniosku, że bycie dobrym sportowcem powoduje, że jesteś dobrym „biznesmanem”. I tak samo w drugą stronę – im lepiej radzisz sobie w pracy – jesteś zorganizowany, myślisz poza szablonowo, szukasz nowych wyzwań tym łatwiej jest Ci w sporcie. I według mnie nie ma strony, która bardziej wpływa na drugą. To takie troche jing – jang – uzupełniające się siły, które można odnaleźć w całym wszechświecie – między innymi w pracy jak i sporcie.

2020 to i dla mnie rok dużych zmian. Jeszcze w czasach przed covidowych postanowiliśmy u mnie w firmie o zmianie strategicznych celi. Wiązało to się z tym, że cała działka biznesowa, którą się zajmowałem z końcem roku zostanie rozwiązana. Była szansa na zmianę działki biznesowej jaką się zajmowałem, jednak wirus zrobił swoje, a utrata pracy dotknęła sporą grupę w tym i mnie.

Strata pracy nigdy nie jest łatwa – wiadomo, Twoja głowa zaczyna analizować wszystkie możliwe scenariusze, jak to wpłynie na moje dotychczasowe życie, na co będę mógł sobie pozwolić, a z czego muszę zrezygnować. Czy będę bezpieczny? Czy w czasach gdzie wszystkie firmy mierzą się z kłopotami związanymi z wirusem, czy w ogóle uda mi się znaleźć pracę? Takich pytań można wymienić setki …

Przyznam szczerze, że nie zacząłem panikować. Miałem okres wymówienia, a całą sytuację potraktowałem jako nowe możliwości. W życiu nic nie dzieje się bez powodu. Może chwilowo będzie ciężko, jednak w głowie miałem nastawienie, że to szansa dla mojego dalszego rozwoju.

Pierwsze co zrobiłem to budżet – policzyłem wydatki konieczne, te z których łatwo mogę zrezygnować, oraz te na które całkowicie nie mogę sobie pozwolić do czasu kiedy będę miał pewność dalszego stabilnego zarobku. Sporą pozycją w mojej „kasie” zawsze były podróże, jak i smakowanie nowych rzeczy na mieście. Tych pierwszych praktycznie całkowicie zabrakło z uwagi na lockdown, więc tu sprawa oszczędności były bardzo prosta. Prosta tylko z nazwy, bo kiedy sporą część życia spędzasz na walizkach, to zamknięcie się w domu na kilka miesięcy jest dość dziwnym. O dziwo nie przybiło mnie to jakoś bardzo – byłem wdzięczny, za to co dane było mi zobaczyć do tej pory. Za ostatni wyjazd do Nowej Zelandii. W końcu jak ostatnia podróż przed lockdownem to na grubo! Udało mi się też wysprzątać całkowicie mieszkanie, na co nigdy wcześniej nie mogłem znaleźć czasu.

Przyszedł czas na szukanie pracy. Odświeżenie CV nie zajęło wiele czasu, a przeglądanie ofert na początku było nawet ekscytujące. Jedyny problem jaki był to taki, że na rynku nie było za wiele propozycji, które pasowały by do mojego 15 letniego doświadczenia. Spokojnie można było znaleźć stanowiska specjalistyczne, ale kto zatrudni menagera z doświadczeniem na stanowisko początkujące w biznesie – przecież ta osoba się dość szybko znudzi.

Powoli zaczęły pojawiać się rekrutacje, rozpoczynały się procesy, które w obecnych czasach odbywają się całkowicie online. Pamiętam jak znajomi szukali pracy i mówili, że wysłali kilka CV i żadnej odpowiedzi … no więc tak …jak chcesz dostać odpowiedź to musisz wysłać tych CV kilkadziesiąt. Ważne jednak, żeby tak szukać miejsc w których chcesz pracować, gdzie czujesz, ze odnajdziesz się na danym stanowisku. Nie ma sensu wysyłka masowa.

CV, które wysyłasz musi być dopasowane do proponowanego stanowiska. Jedna i ta sama kopia nie będzie pasowała do każdej oferty – słowa klucze … podkreslenie Twoich sukcesów, jak i obowiązków – to to, na co rekruterzy zwracają uwagę. Mają tylko kilka sekund na to, żeby Twoje CV ich zaciekawiło.

O ile początkowo była bryndza, to z czasem nagle odpowiedzi przychodziły jednocześnie. Zdarzały się dni w których na rozmowach do różnych firm odpowiadasz na dokładnie te same pytania. Przy trzeciej rozmowie tego samego dnia przyznam, że jest to nawet troche męczące.

Same rekrutacje były dość dziwne. Z niektórych wraca do Ciebie standardowa odpowiedź wysyłana do wszystkich – jesteś super, bardzo cenimy sobie Twoje doświadczenie, jednak Tym razem zdecydowaliśmy się zatrudnić kogoś innego. Z innych nie wraca do Ciebie odpowiedź w ogóle, mimo tego, że na pracuj.pl pracodawca otworzył Twoją aplikację, oznaczając ją, jako rozpatrywana. Na dłuższą metę może to prowadzić do pewnego marazmu i zrezygnowania. Tu ważne jest, żeby cały czas być swiadomym tego, czego szukamy i sie nie poddawać.

W całym tym okresie sport dawał pozytywnego kopa do działania. Kiedy nie masz za dużo pracowych rzeczy do zrobienia, to ten godzinny trening w ciągu dnia pozwala Ci być cały czas zmotywowany do działania.

Wspominałem, że rekrutacje były dziwne? Spotkałem się z rekruterami, którzy rozmowę traktowali jak poligon wojskowy. Każda odpowiedź im się nie podobała … nawet gdyby zaproponowali mi pracę, wiedziałem, że to nie jest organizacja w jakiej chce pracować. Hitem była rozmowa, gdzie rekruter rzucał seksistowkimi żartami, a potencjalny szef trzymał nogi na stole …

Na szczęście wspomniane to tylko wyjątki, jednak jeśli będziesz szukać pracy to i na nie musisz się nastawić. Najważniejsze to nie dać się wyprowadzić z równowagi i pokazywać swoją wartość. Na szczęcie większość rozmów była bardzo przyjemna, i rekruterzy wracali z feedbackiem – czy pozytywnym, czy negatywnym, co naprawde jest budujące bo przynajmniej wiesz na czym stoisz.

„Mamy deal” usłyszałem przez telefon, kiedy po kilku spotkaniach doagdaliśmy szczegóły mojego nowego wyzwania. I tak po przerwie dziś znów z ekscytacją wstałem i z niecierpliwością czekam pierwszego calla rozpoczynającego nową pracę. Dołączam do ekipy CoffeeDesk jako Manager do spraw zakupów. Nowa organizacja, nowi ludzie, nowe cele, nowe wyzwania. To to co nakręca mnie do działania, więc niesamowicie się z tego cieszę. Żałuję, że nie uda nam się poznac osobiście na samym początku, ale co się odwlecze … najważniejsze jest nasze zdrowie.

Tymczasem moje centrum zarządzania wszechświatem jest gotowe, a ja zaraz rozpoczynam nową przygodę. Trzymajcie kciuki!

4 Responses to Zmiany, zmiany, zmiany, czyli nowa praca, nowa przygoda, nowe wyzwania.

  1. mirek pisze:

    Powodzenia i dalszych ciekawych reportaży z różnych frontów sportowych/ pracowych/ wyjazdowych/ jedzeniowych też

  2. Олег pisze:

    Nowa praca, nowe wyzwania zawodowe to rowniez dobry moment, zeby wprowadzic pewne modyfikacje w zyciu osobistym. Jesli w poprzedniej pracy staralismy sie np. wprowadzic sportowy tryb zycia, dojezdzajac do pracy rowerem, ale zbyt duza odleglosc, utarte przyzwyczajenia blokowaly te zmiane, to moze w przypadku nowego miejsca zatrudnienie, bedzie latwiej je wprowadzic.

Skomentuj RunEat Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *