-
Relacje z biegów piszę się dużo łatwiej, kiedy wszystko wychodzi tak jak byśmy chcieli… Sport jest nieprzewidywalny, a piękne w nim jest to, że nigdy niczego nie można być pewnym. Czy trzy godziny zostaną
-
Pyknie, czy nie pyknie? – oto jest pytanie, na które odpowiedź poznam już jutro. Decydując się na powrót do Malagi obrałem cel #breaking3. Postanowiłem zrobić wszystko na co mam wpływ żeby przygotować się do
-
100 dni – dużo? mało? Mamy już wrzesień a ja nawet nie wiem kiedy czas od ostatniej wizyty w Maladze minął. Dopiero co tam leciałem… Jakby wczoraj biegłem w strugach deszczu na rozgrzewkę, żeby na 5 minut przed
-
Zapraszam na pierwszy wpis z cyklu Q&A w którym odpowiadać będę na Wasze pytania. Zadajecie ich sporo, a często się też powtarzają, więc pomyślałem, że co jakiś czas będę zbierać je razem i spisywać dla
-
„Cho na kawę” padł komentarz pod zdjęciem, które wrzuciłem rok tem na insta idąc pierwszy dzień do nowej pracy. „Wiedziałam, że zmieniasz pracę, ale to, że będziemy razem pracować? – tego
-
Godzina 5 – iphone zaczyna powoli wibrować, a po chwili wydawać z siebie spokojną muzyczkę. Czasami wydaje mi się, że jeszcze sen, jednak po chwili jawa zaczyna być co raz bardziej realna. Dla wielu z nas to
-
Wsiąść w środę popołudniu do samolotu, odbyć 16 godzinną podróż do miejsca oddalonego o 9000 kilometrów, żeby w niedzielę być już w drodze powrotnej do domu, dla wielu może wydawać się pomysłem dość szalonym.
-
Z bieganiem jest trochę jak z grą w pokera. Albo stawiasz wszystko na jedną kartę i sprawdzasz przeciwnika, albo siedzisz i myślisz. Czas mija, a Ty cały czas analizujesz co by było gdyby … Chcesz wygrać, ale
-
Znasz ten moment, kiedy z jednej strony cieszysz się, a z drugiej czujesz pewien niedosyt? Moment, kiedy towarzyszą Ci ambiwalentne uczucia? Masz powody do radości, bo po raz kolejny odnotowujesz progres, ale jednocześnie
-
Wakacje All Inclusive zawsze kojarzyły mi się tak samo. Jedziesz do jakiegoś bardziej lub mniej wypasionego hotelu – to w zasadzie nie ma znaczenia, bo najważniejsze jest to, do której godziny bar za darmo wydaje
-
“Nie ma nudy” – to hasło pojawiło się w mojej głowie pod koniec ubiegłego roku, kiedy myślałem o tym co chcę zrobić w 2017. Ponad miesiąc temu napisałem o 17 marzeniach na ten rok … no właśnie …
-
Trzech Króli wydaje się być odpowiednią datą do sformułowania i przedstawienia światu moich postanowień noworocznych. No właśnie – nie żadnych postanowień, a celów na najbliższych 8000+ godzin. Pokuszę się
-
Ostatni dzień roku. Budzik jak zawsze zadzwonił w okolicy 5tej. Tym razem nie na trening. Najwyższa pora podsumować to co wydarzyło się przez ostatnie 366 dni. Na początku roku podzieliłem się z Wami tym jakie cele /
-
Triathlon i maraton nie idą ze sobą w parze. Fakt, że trenując trzy dyscypliny najmniej poświęcasz czasu na bieganie jest chyba jedyną rzeczą, która w tej całej tri zabawie mi się nie podoba. Decydując się na mocne
-
Trzy lata temu pobiegłem swój pierwszy maraton. To miał być tylko ten jeden. Przebiegnę i wrócę do „normalnego” trybu życia. Kilka godzin po przekroczeniu linii mety poznańskiego maratonu, byłem już
-
„Podróżować to żyć” powiedział kiedyś Hans Christian Andersen i bynajmniej nie była to baśń. Podróżować i Żyć – dwa słowa, które całkowicie odzwierciedlają mój stan umysłu. Kocham
-
Pamiętam jak dziś, kiedy kilka lat temu z wielkim wytrzeszczam w oczach obserwowałem przygotowania kolegi do maratonu. Ja wychodziłem wtedy na moje skromne 5 kilometrów po osiedlu, a Mateusz wrzucał właśnie na fejsa, że
-
Dziś nie o zawodach, ani nie o tym jak przygotować się do swojego pierwszego startu. Słowa nie będzie o pomysłach na to gdzie polecieć na weekend pobiegać. Będzie za to historyjka podobna do tych znanych z telewizyjnych
-
Boimy się zmian, bardzo często odrzucamy myśl podejmowania nowych wyzwań właśnie z powodu strachu … Kiedy jesteśmy do czegoś przyzwyczajeni, wszystko inne wydaje się złe / niepoprawne / skomplikowane. Im dłużej
-
Zmiany, zmiany, zmiany … jedni panicznie się ich boją, dla innych to coś co nakręca do działania. Bez wątpienia należę do tej drugiej grupy. Nie lubię stagnacji – zawsze musi się coś dziać … nowe miejsca,